Każdego dnia roboczego pojawia się 200-300 ofert pracy dla nauczycieli, czytamy na profilu Dealerów Wiedzy, prowadzonego przez Roberta Górniaka, nauczyciela, który analizuje ruch kadrowy w oświacie. Jednocześnie w każdym tygodniu wygasa 400-500 ogłoszeń. Na pedagogów czeka rekordowe 7600 wakatów.

Samorządowcy potwierdzają - wypłata podwyższonych wynagrodzeń nastąpi nie wcześniej niż 1 kwietnia, natomiast z wyrównaniem może być różnie. Może się zdarzyć, że wcześniej, ale to w szczególnych przypadkach.

Wiele mówi się o wsparciu psychologicznym uczniów. Równie pilne jest udzielenie pomocy nauczycielom. Zawód nauczyciela jest jednym z najbardziej stresujących: duża odpowiedzialność za innych ludzi nie przekłada się na poczucie sprawczości działań, a brak autorytetu i zaufania społecznego wpływa negatywnie na jakość wykonywania pracy.

Zebrania w szkole to okazja, żeby porozmawiać o postępach dziecka i planach na kolejne tygodnie. Większość rodziców i nauczycieli jednak nie przepada za tymi spotkaniami. Chodzą, bo muszą. Jednym z takich przypadków jest nasza czytelniczka.

Czy niepełnoletniemu uczniowi, który zakłóca porządek lekcji, można nakazać wyjście z klasy? Na portalu Bezprawnik.pl pojawił się artykuł, który nakazuje przeanalizować tę sprawę na podstawie dwóch ważnych dokumentów.

Marcin Dzierżawski, gdański polonista, autor facebookowego profilu i bloga "Belfer na zakręcie", opisuje, jak wygląda praca nauczyciela. "Syn niekiedy chce, żeby się z nim pobawić, zbudować wieżę z klocków albo poczytać książkę. Pocieszny maluch, nie rozumie, że po pracy muszę jeszcze sprawdzić wypracowania, mam ponad 200 uczniów" - pisze Dzierżawski.